Spis Roczników
rocznik 2020
rocznik 2019
rocznik 2018
rocznik 2017
rocznik 2016
spis treści
-
rocznik 2015
spis treści
-
rocznik 2014
spis treści
-
rocznik 2013
spis treści
-
rocznik 2012
spis treści
-
rocznik 2011
spis treści
rocznik 2010
spis treści
-
rocznik 2009
spis treści
rocznik 2008
spis treści
rocznik 2007
spis treści
rocznik 2006
spis treści
rocznik 2005
spis treści
rocznik 2004
spis treści
rocznik 2003
spis treści
rocznik 2002
spis treści --
rocznik 2001
spis treści
rocznik 2000
spis treści
rocznik 1999
spis treści
rocznik 1998
spis treści
rocznik 1997
spis treści
rocznik 1996
spis treści
rocznik 1995
spis treści
rocznik 1994
spis treści
rocznik 1993
spis treści
rocznik 1992
spis treści
rocznik 1991
spis treści
strona główna
|
Almanach Muszyny 2015
SŁOWO DO CZYTELNIKA
Szanowni
Państwo, mija ćwierćwiecze z "Almanachem Muszyny". Zaczęliśmy,
jak zapewne niektórzy z Państwa pamiętają, od czterdziestostronicowego
zeszytu, by po kilku latach przejść do wersji obszerniejszej, klejonej,
kolorowej, a w końcu - do całkiem pokaźnej książki. Nasze almanachowe
"srebrne wesele" skłania do wspomnień i podsumowań. Staraliśmy
się wydawać nasz rocznik z pietyzmem, przekazując Czytelnikom fragmenty
wiedzy o naszym regionie i próbując zarazić wszystkich miłością do Muszyny.
Sądząc po Państwa listach, mailach i telefonach - przynajmniej w części
się to udało.
Jak już sygnalizowaliśmy, po dwudziestu pięciu latach wspólnej wędrówki
po beskidzkich szlakach kończymy wydawanie "Almanachu Muszyny"
w wersji papierowej. Jeśli zdrowie i okoliczności pozwolą, spróbujemy
na mniejszą skalę publikować ciekawe materiały na naszej stronie internetowej.
W przyszłym roku wydamy natomiast bibliografię dwudziestu pięciu roczników,
przygotowywaną przez Łucję Bukowską. W tegorocznym "Almanachu" znów
wyruszymy razem z Czytelnikami w głąb historii naszej "małej ojczyzny".
Wyprawę rozpocznie artykuł Tadeusza Trajdosa, który w oparciu o wizytację
przeprowadzoną w Muszynie w lutym 1728 roku przez archidiakona sądeckiego,
kanonika krakowskiego Józefa Jordana, zarysowuje sytuację ówczesnych kościołów
muszyńskich i przedstawia ich wyposażenie.
Część z opisywanych obrazów czy rzeźb nadal możemy oglądać w murach świątyni
pod wezwaniem św. Józefa. Korzystając z zasobów Oddziału Archiwum Państwowego
w Nowym Sączu, kierownik tego Oddziału, Sylwester Rękas, zaprosi Czytelników
do zapoznania się z kilkunastoma dokumentami, stanowiącymi ciekawy materiał
do dziejów pogranicza spisko-sądeckiego w końcu XVIII wieku. Z Gabrielem
Kurczewskim sięgniemy do nieco wcześniejszych świadectw - rejestrów komory
celnej w Muszynie z lat 60. XVIII wieku, które stanowią cenne źródło wiedzy
na temat ówczesnego handlu z Węgrami i roli, jaką odgrywała w nim rzeka
Poprad oraz miasta starostwa spiskiego.
Tematykę związaną z II wojną światową znajdą Państwo na łamach "Almanachu"
za sprawą Grzegorza Olszewskiego i przeprowadzonej przez niego skrupulatnej
ewidencji więźniów obozu Auschwitz, której pierwszą część publikowaliśmy
w ubiegłym roku. Tym razem lista będzie zawierała nazwiska osób pochodzenia
żydowskiego, związanych z Muszyną i jej okolicami. O życiu codziennym
w czasie okupacji niemieckiej opowie Monika Rogóż, a jednego z uczestników
II wojny światowej - podporucznika Stanisława Adaśkę - przypomni Stefan
Małecki, prezes muszyńskiego Koła Kombatantów. Minione lata były różne
- raz było lepiej, raz gorzej, ale zawsze byliśmy razem z naszymi Przyjaciółmi.
Upływ czasu powoduje jednak, że zmniejsza się grono osób związanych z
"Almanachem".
Przywołamy pamięć tych almanachowych autorów, którzy odeszli w zeszłym
roku: Małgorzaty Przyboś (o której parę słów skreśliła Łucja Bukowska)
i Witta Kmietowicza (we wspomnieniu autorstwa jego córki Alicji). Po tych
tekstach zamieszczamy wykaz almanachowych artykułów - zarówno w przypadku
Małgosi, jak i Witta lista przedstawia się okazale. Przy okazji chciałabym
wyjaśnić Czytelnikom, skąd w "Almanachu" wzięło się podwójne
"t" w imieniu Witta Kmietowicza. Otóż w pierwszym naszym roczniku
(1991) Witt dla żartu użył wersji, jaką mu przypisano przed laty na komisji
poborowej. I tak zostało - nie chcieliśmy już tego zmieniać.
Coraz częściej przychodzi nam rozstawać się z kolejnymi Przyjaciółmi
i z bólem żegnać ich na zawsze. U progu zeszłorocznego lata odprowadziliśmy
na miejsce wiecznego spoczynku wieloletniego donatora Funduszu Stypendialnego
i autora almanachowych artykułów, Andrzeja Moszczaka. Jesienią towarzyszyliśmy
w ostatniej drodze Bartłomiejowi Bujarskiemu, członkowi naszego Stowarzyszenia,
który w historii kulturalnego życia Muszyny zapisał bogatą kartę. Tuż
przed Świętami Bożego Narodzenia odszedł Witt Kmietowicz, o którego zasługach
dla utrwalania historii Muszyny długo by można opowiadać. W listopadzie
zmarła moja Mama, wierna czytelniczka "Almanachu" i autorka wspomnień
z lat młodości, a w marcu odszedł jej wieloletni szef - Jan Marcinkowski,
który przez długi czas wspierał naszą inicjatywę stypendialną. W lutym
przyszło nam pożegnać Tadeusza Wojnowskiego, menedżera i dyplomatę, również
wieloletniego sponsora naszych stypendystów. Kolejna bolesna strata dotknęła
almanachową rodzinę w maju tego roku - walkę z chorobą przegrała nasza
wieloletnia przyjaciółka, od lat nam z sympatią kibicująca Wanda Krystyna
Kalińska. Podobnie jak w poprzednich latach, tak i tym razem zaglądniemy
na Spisz.
Będzie to możliwie dzięki artykułowi Miroslava Števíka o podstarościch
urzędujących w Podolińcu i Starej Lubowli w XV-XVII wieku. Skorzystamy
także z zaproszenia Waldemara Ireneusza Oszczędy, z którym zwiedzimy zrewitalizowany
sad hrabiego Zamoyskiego, usytuowany na stoku wzgórza zamkowego w Starej
Lubowli, a potem urządzimy sobie wycieczkę szlakiem źródeł mineralnych,
położonych niemal o krok od polsko-słowackiej granicy. Jeśli już jesteśmy
przy źródłach, warto zajrzeć do nich i po polskiej stronie. Do picia bogatych
w minerały wód muszyńskich zachęci Państwa Marta Kwiatkowska, której sekunduje
Monika Koszulińska, radząc nam, jaką zachować dietę, korzystając z pobytu
w uzdrowisku, by kuracja była skuteczniejsza.
Delektując się muszyńską wodą mineralną spróbujemy rozwikłać parę krynickich
zagadek. Gdzie w Krynicy znajdował się kopiec, który w założeniu miał
upamiętnić wiktorię grunwaldzką? Jak wyglądało wnętrze drewnianego teatru
w Krynicy, który latem gościł najlepsze zespoły krakowskie, lwowskie i
poznańskie? Wyjaśnieniem pierwszej tajemnicy zajęli się Leszek i Tomasz
Walczykowie, drugą rozwikłał Wiesław Piprek. Kolejna zagadka to pieczęcie
Nikifora, którymi malarz opatrywał swoje obrazki. Bogdan Karski tłumaczy,
jak odróżnić odciski prawdziwych pieczęci od podrobionych i jak pieczęcie
mogą pomóc w ocenie autentyczności prac artysty.
Z Krynicy tylko krok na Jaworzynę.... Udamy się tam wraz z Agatą Tobiasz,
by z bliska przyjrzeć się krajobrazom, które zainspirowały Wojciecha Gersona
do stworzenia ciekawych rysunków i napisania relacji z wycieczki na najwyższy
szczyt tej części Beskidu Sądeckiego. Z Jaworzyny, wypatrując na leśnych
polanach beskidzkich roślin leczniczych z Maciejem Bilekiem i obserwując
z Reginą Wiśniowską-Węglarz zapory przeciwrumowiskowe wzniesione w korycie
potoku Szczawnik, podążymy do Żegiestowa, drogą zbudowaną przez żołnierzy
specjalistycznego batalionu inżynieryjnego KBW na początku lat 60. XX
wieku, o czym przeczytamy w relacji uczestnika tych trudnych robót - płk.
Jana Serafina.
W Żegiestowie zatrzymamy się na chwilę, by snuć wspomnienia z Piotrem
Osóbką i ubolewać z Karoliną Łomnicką nad zniszczeniem Domu Zdrojowego,
zaprojektowanego przez Adolfa Szyszko- -Bohusza. Z biegiem Popradu udamy
się do odleglejszej nieco, gościnnej Łukowicy, gdzie po dworku na Łapczańskim
oprowadzi nas Jarosław Czaja. Rozmiłowany w historii kolejnictwa Leszek
Zakrzewski przedstawi regulowany szczegółowymi zarządzeniami sposób rekrutacji
pracowników c.k. kolei państwowych, ich obowiązki, konsekwencje niewypełniania
służbowych zadań, a także szczegóły umundurowania, precyzyjnie podane
w stosownych przepisach.
Kiedyś wiele pociągów mknęło w stronę Popradu, Starej Lubowli i Preszowa.
Teraz łatwiej tam dotrzeć samochodem lub.... dzięki lekturze almanachowych
artykułów. Na Spisz skierujemy się bowiem ponownie za sprawą Macieja Śliwy,
tropiącego poczynania jednego z regimentarzy konfederacji barskiej, Józefa
Bierzyńskiego, który w roku 1769 postanowił zdobyć lubowelski zamek.
Kiedy mowa o konfederatach, w Muszynie natychmiast nasuwa się skojarzenie
z Dworem Starostów, przez wiele lat nazywanym Dworkiem Pułaskiego. Teraz
- po latach zaniedbań - Dwór powraca do dawnej świetności i latem stanie
się siedzibą Centrum Kultury. O historii Dworu dowiemy się z artykułu
Barbary Ruckiej, kustosz Muzeum Regionalnego "Państwa Muszyńskiego".
Przed paru laty rozpoczęliśmy - najpierw z Marią Zajączkowską, potem także
z Andrzejem Krajniakiem, Zofią Jędrzejowską-Waszczuk i Johnem Tyliszczakiem
- spisywanie sagi rodziny Tyliszczaków. W tym roku do tego zacnego grona
autorów dołączyła Swietłana Tyliszczak, wywodząca się z gałęzi Tyliszczaków,
która została wywieziona w latach czterdziestych na Ukrainę. W ten sposób
splotły się losy Tyliszczaków z Polski, Stanów Zjednoczonych, Kanady i
Ukrainy....
Chętnie piszemy o ludziach - zarówno tych w szczególny sposób zasłużonych
dla Muszyny, Krynicy i okolic, jak i o naszych sąsiadach, ludziach na
pozór zwykłych, a jednak tak wiele z siebie dających lokalnej społeczności.
Będzie zatem rzecz o Janie Buszku, dziewiętnastowiecznym krakowskim fizyku,
czyli - jak powiedzielibyśmy dzisiaj - naczelnym lekarzu Krakowa, w interesującym
artykule Rafała Żebrowskiego, jak i o muszyńskim krawcu, panu Zygmuncie,
w bardzo osobistym tekście jego dzieci. Na życzenie krynickich Czytelników
przypomnimy biogram Stefana Półchłopka, który w oparciu o swą książkę
Więźniowie KL Auschwitz z powiatu nowosądeckiego przygotował Grzegorz
Olszewski. Razem z Magdą Małecką złożymy życzenia księdzu prałatowi Arkadiuszowi
Klejnowskiemu z okazji zeszłorocznej rocznicy sześćdziesięciolecia kapłaństwa.
Kolejną wyprawę zaplanowała dla nas Barbara Bałuc - wyruszymy z nią na
wschód od Krynicy, zaglądając na łąki Beskidu Niskiego, by przypomnieć
postać Władysława Krygowskiego i jego wspaniałe przewodniki, pełne miłości
do gór. Nie obejdzie się także bez pełnych ciepła wspomnień Alicji Winnickiej-Smolarek,
której rodzina zakochała się kiedyś w Muszynie. Danuta Daczyńska opowie
historię willi "Zosia", a Tadeusz Petrowicz zabierze nas na polowanie
- na szczęście tym razem bezkrwawe.... Po kilku latach, dzięki pomocy Danuty
Bębenek i Marzeny Wantuch-Motyki, udało nam się zrealizować nasze małe
marzenie - zaprezentowanie planu muszyńskiego cmentarza przy parafii pw.
św. Józefa. To pierwsza przymiarka - może kiedyś uda nam się uzupełnić
rysunek i poszerzyć listę pochowanych na tej nekropolii osób.
Tegoroczny "Almanach" pełen jest wierszy. Sięgnęliśmy do utworów zarówno
osób od dawna z nami współpracujących (przede wszystkim Adama Ziemianina,
odznaczonego niedawno Medalem Gloria Artis), jak i kilku goszczących po
raz pierwszy na naszych łamach autorów. Bogactwo to uzupełniają wiersze
nagrodzone w II edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego "O Popradzki
Laur Jana Kochanowskiego". Tradycyjnie pokażemy Państwu kolorowe zdjęcia
z koncertów naszych stypendystów, ze Spotkania Przyjaciół Almanachu Muszyny
i imprez mu towarzyszących, z rowerowego rajdu "Pętla Popradu", wreszcie
z sesji naukowej poświęconej polskim regaliom, połączonej z pokazem ich
repliki stworzonej przez Adama Orzechowskiego. (Dodać wypada, że w czasie
potopu szwedzkiego insygnia te przechowano bezpiecznie za murami zamku
w Starej Lubowli). Zdamy też relację z wręczenia nagrody im. Szczęsnego
Morawskiego, która w zeszłym roku trafiła w godne ręce Anny Janoty-Stramy,
a także przedstawimy rozstrzygnięcie dorocznego konkursu fotograficznego,
organizowanego wspólnie z Krynickim Towarzystwem Fotograficznym.
W lipcu ubiegłego roku po raz kolejny wręczyliśmy stypendia dwudziestu
kilku osobom. Otrzymali je uzdolnieni gimnazjaliści, licealiści, studenci
I roku, uczniowie Szkoły Muzycznej w Krynicy-Zdroju oraz - w ramach współpracy
z lubowelską organizacją pozarządową AMOS - dwoje uczniów słowackich.
Pragniemy tę działalność kontynuować, jeśli Państwo zechcecie ją nadal
wspierać. Za dotychczasową Waszą pomoc z serca dziękujemy. Ponieważ Słowo
do Czytelnika piszę po raz ostatni w takiej formie, pragnę pięknie podziękować
wszystkim, którzy przez dwadzieścia pięć lat współtworzyli "Almanach Muszyny"
- autorom tekstów, rysunków i fotografii, osobom zbierającym informacje,
skarbnikom i wszystkim tym, którzy - chwaląc bądź krytykując - wspierali
nas w naszej działalności. W almanachowym ćwierćwieczu zdarzały nam się
błędy i "wpadki" - chyba nie sposób ich uniknąć. Niekiedy miało to zabawny
wydźwięk - na przykład, jeśli tylko trafił się jakiś uszkodzony egzemplarz
"Almanachu", mogliśmy być pewni na sto procent, że dostanie się w ręce
któregoś z zaprzyjaźnionych perfekcjonistów i estetów....
Zapewne nie zdążyliśmy spełnić wszystkich czytelniczych oczekiwań. Proszę
nam to wybaczyć. Wkroczyliśmy w wiek emerytalny, który, poza radością
z przebywania w gronie najbliższych, a przede wszystkim z wnukami - urodzoną
w maju tego roku Natalką i starszym o trzy lata Jasiem - niesie także
szereg ograniczeń, w tym finansowych. Otulmy się wzorzystą, lubianą kiedyś
przez mieszczki chustą, z której wiele wzorów przeniknęło do muszyńskiego
zdobnictwa, i usiądźmy z księżycem na "Ławeczce Harasymowicza".... Wsłuchajmy
się w dźwięk majowych trąbek wyśpiewujących chwałę Pani na Muszynie, posłuchajmy
szumu Popradu i Muszynki, zapłaczmy nad zmarłymi przyjaciółmi. Może w
wyobraźni usłyszymy jeszcze sapanie parowozów, człapanie koni po muszyńskim
bruku? Kto wie? W takim miasteczku, jak nasze - wszystko jest możliwe....
Bożena Mściwujewska-Kruk
spis treści >>
|